Pracodawcy z Krakowa głosują za igrzyskami

Od dłuższego czasu w polskich mediach toczy się dyskusja na temat organizacji Igrzysk Olimpijskich 2022 w Krakowie. Argumentem stawianym w pierwszej kolejności przeciwko temu przedsięwzięciu są względy finansowe. Tak duże wydarzenie sportowe stanowiłoby jednak sporą promocję dla miasta, co wiąże się z nowymi miejscami pracy. Kto ma więc rację?

Kraków jest zaraz po Warszawie największymi miastem w kraju, w dodatku z o wiele dłuższą przeszłością historyczną. Wyjątkowość tego miejsca potwierdzają liczne zabytki, ale także architektura współczesna i położenie w malowniczo pięknym terenie. Już dawno zostało docenione przez turystów z całego świata, którzy przyjeżdżają tutaj licznie przez cały rok. Ze stolicą województwa małopolskiego bowiem kojarzą się przede wszystkim sporty zimowe i piękne góry. Nie bez powodu otrzymało zaszczytny tytuł Europejskiego Miasta Sportu 2014.

Nic więc dziwnego, że Kraków został zgłoszony jako kandydat na gospodarza Olimpiady. Niezwykle korzystne położenie miasta, istnienie części potrzebnej infrastruktury i odpowiednie obiekty sportowe, były najczęściej wymienianymi argumentami za tym pomysłem. W dodatku niedaleko stąd do Zakopanego, gdzie miałaby się znaleźć część dyscyplin, i do granicy ze Słowacją – planowanym partnerem w trakcie igrzysk. Przedsiębiorcy z Krakowa już zacierali ręce w związku z powiększeniem zysków. Wszystko stanęło jednak pod znakiem zapytania wraz z referendum lokalnym wśród mieszkańców. Opowiedzieli się oni zdecydowanie przeciwko organizacji imprezy, powodując wycofanie miasta z kandydatury.

Jakie były powody? Przede wszystkim zbyt duże obciążenie finansowe – szacowane koszty to ponad 20 miliardów złotych. Dużą część tej kwoty musiałby wyłożyć właśnie region. Eksperci często wskazują, że inne miasta olimpijskie nie zyskały długofalowo na tym przedsięwzięciu, a turystyka wcale nie odnotowała większych zysków. Czy tak byłoby także w przypadku Krakowa? Możemy tylko zgadywać.

Jak wiadomo, dawna siedziba królów odnotowuje znacznie większe wpływy finansowe wraz z nadejściem sezonu zimowego i letniego. Pracodawcy z Krakowa potrzebują wtedy więcej siły roboczej. Może nie jest to praca na stałe, ale pozwala na spore zarobki w krótkim czasie. Stanowi to atrakcyjną ofertę dla ludzi młodych, którzy szukają dorywczych zajęć. Organizacja igrzysk z pewnością zmniejszyłaby stopę bezrobocia w aglomeracji krakowskiej. Wiąże się to z rozbudową infrastruktury i licznych obiektów, ale także większego ruchu w hotelarstwie. Lokalny handel zwiększyłby znacząco swoje obroty.

Pytanie tylko co po Olimpiadzie? Zwolnienia, brak dalszego zagospodarowania obiektów sportowych? Możliwe. Ale także promocja miasta, turystyki i sportów zimowych. Po której stronie jest więc słuszność? Prawdopodobnie pośrodku. Zanim postanowimy ostatecznie coś w tej sprawie, należy przeanalizować dobrze wszystkie argumenty za i przeciw. Jedno jest pewne – zarówno pracodawcy z Krakowa, jak i potencjalni pracownicy popierają tą inicjatywę.